Ostatni post był w marcu, z następnym chciałem zaczkać, aż skoczę tytułowe falochrony. Falochrony i zrębnica kokpitu będze jednym kawałkiem. Do tej pory jeszcze ich nie skonczylem, ale czas dać znać, że żyję.
Falochrony składają się z 3 warstw po 6mm. Pierwszym etapem było wyginanie miejsca z największym łukiem. Odbyło się to poprzez 3 godzinne moczenie w wodzie i późniejsze schnięcie na szablonie.
Po wyschnięciu i zdjęciu z szablonów deski troszeczkę wracały w stronę kształtu poprzedniego, ale efekt był zadowalający:
Wyznaczanie linii falochronów na dziobie:
Szablon- kopyto w całej okazałości:
Pierwsze przymarki:
Obrabianie zrębnic-falochronów:
Piliście kiedyś piwo z Piły? A ja piłem :-) :
Przymiarki dwóch stron:
Nauka na przyszość wynikająca z błędu jaki zrobilem: Szablon-kopyto powinno mieć nieco większe ugięcie niż docelowy kształt, ponieważ po puszczeniu ścisków element klejony z 3 warstw wraca troszeczkę do kształtu poprzedniego. Także przy wklejaniu musiałm trochę
"torturować" zrębnice - szczególnie w miejscu najwększego łuku na rufie.
W międzyczasie doszły: pokrywka skrzyni mieczowej stanowiąca jednocześnie siedzisko do wiosłowania, listwy wokól skrzyni mieczowej, trapez:
Do następnego razu!
Część 12. Wykańczanie wnętrza« poprzednia | następna »Część 10. Pokład zakończony |
---|
Komentarze
Gdzie kupiłeś obłóg (jeśli dobrze widzę) grubości 6 mm? Jakie to drewno?
Materiał: mahoń sapeli
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.