DZIENNIK BUDOWY, Podejście nr 24 – 40 godziny później - raport zbiorowy
Data | Ilość przepracowanych godzin | Czas łącznie |
1 - 30.05.2018 | 40:00 | 167:00 |
Ostatnio jakoś nie mogłem się w sobie zebrać aby usiąść i coś napisać, przy łódce pracowałem głównie poźnym wieczorem i jakoś nie starczało mi sił aby wszystko na bieżąco opisywać, jednak rejestr czasu i dokumentację fotograficzną prowadziłem w miarę na bieżąco tak więc korzystając z okazji postaram się dzisiaj nadrobić zaległości. Ponieważ zaczynały mnie irytować elementy walające się po garażu w pierwszej kolejności postanowiłem posklejać wszystko co się ze sobą da posklejać tak powstał ster i miecz które coprawda wymagają jeszcze wyszlifowania ale to już tylko dwa a nie pięć elementów:
Chcąc się pozbyć kolejnych elementów zalegających pod ścianą łódeczka otrzymała drugi element rufy, wzmocnienia wręg, oraz dziobnica zamieniła się w jeden element zamiast trzech
Kolejnych kilka godzin upłynęło na szlifowaniu dziobu łodzi oraz dopasowywaniu dziobnicy
Wycięty został również i dopasowany wstępnie pokład dziobowy
11 maja nastąpił dzień “niemocy” kręciłem się po garażu i nie bardzo miałem wizję za co by się zabrać i tak finalnie padło na wyrównywanie krawędzi sklejonego wcześniej miecza i steru - niby nic a kolejne trzy godziny gdzieś uciekły.
Następne trzy dni zajęło mi wklejanie ramek pod drzwiczki, pomimo że pracy w zasadzie było przy tym niewiele rozłożyło się to na kilka dni ponieważ dysponuje niestety ograniczoną liczbą ścisków, a jak widać zresztą na wielu zdjęciach tych nigdy za wiele.
W międzyczasie zostały wyfrezowane zostały zagłębienia pod wzmocnienie pokładu dziobowego, oraz owo wzmocnienie zostało sklejone razem z pokładem.
Kolejny etap który w zasadzie powinien nastąpić dużo później (po obróceniu łodzi) czyli złagodzenie krawędzi i zalaminowanie połączeń sklejki po zewnętrznej stronie został przyspieszony ponieważ irytowały mnie wystające druty o które co chwila ja i mój ciekawy postępu pracy syn ciągle często się zahaczaliśmy. Po około 11 godzinach walki rozłożonej na dwa dni łączenia burt (poza łączeniem z panelem dennym który przy takim ustawieniu łodzi jest niedostępny zostały zalaminowane pasami tkaniny szklanej, dodatkowa zalaminowane zostały również połączenia wklejonego niedawno drugiego panelu rufowego.
Obawiając się że podczas mocowania listw odbojowych może zmienić się pod ich wpływem nieco kształt górnej części burty, postanowiłem przed wklejaniem pokładu dziobowego zamontować listwy odbojowe, i znowu uciekło kilka godzin na klejenie ich (z dwóch części) oraz nadawanie im krągłości.
Niestety okazało się że wkręty nierdzewne które posiadam są za długie mocowanie listwy zostało odroczone do następnego razu. Jak zwykle zakup czegokolwiek do budowy łodzi okazał się wielkim wyzwaniem w moim miasteczku. W sklepach z art. żelaznymi patrzono na mnie jak na wariata gdy pytałem o nierdzewne wkręty do drewna, nie chcąc czekać z listwami kilka dni na przesyłkę z allegro podjąłem próbę skrócenia wkrętów które miałem. Poszło wyjątkowo łatwo, miejsce cięcia na śrubie nacinałem (ściskałem) obcęgami robiąc ślad na gwincie, a następnie trzymając śrubę kombinerkami wkładałem w minimalnie rozkręcone imadełko modelarskie i bez większych problemów łamałem kilkoma ruchami prawo-lewo. Tak oto moje Salmo otrzymało listwy odbojowe.
W międzyczasie dostałem listwy dębowe na skrzynkę mieczową, których zabrakło w zestawieniu materiałów załączonym do projektu, więc musiałem je zamówić osobno, zaczęła więc powstawać skrzynka.
Wczoraj udało mi się jeszcze wkleić pierwsze pokładniki i tym oto akcentem zakończył się miesiąc maj. Temperatura na dworze coraz wyższa siły i chęci do pracy coraz mniej ale nadal łódzę się że do końca czerwca pracę dobiegną końca :)
DZIENNIK BUDOWY, Podejście nr 24 – 40 godziny później - raport zbiorowy
Data | Ilość przepracowanych godzin | Czas łącznie |
1 - 30.05.2018 | 40:00 | 171:00 |
Ostatnio jakoś nie mogłem się w sobie zebrać aby usiąść i coś napisać, przy łódce pracowałem głównie poźnym wieczorem i jakoś nie starczało mi sił aby wszystko na bieżąco opisywać, jednak rejestr czasu i dokumentację fotograficzną prowadziłem w miarę na bieżąco tak więc korzystając z okazji postaram się dzisiaj nadrobić zaległości. Ponieważ zaczynały mnie irytować elementy walające się po garażu w pierwszej kolejności postanowiłem posklejać wszystko co się ze sobą da posklejać tak powstał ster i miecz które coprawda wymagają jeszcze wyszlifowania ale to już tylko dwa a nie pięć elementów:
(zdjęcia miecz,ster)
Chcąc się pozbyć kolejnych elementów zalegających pod ścianą łódeczka otrzymała drugi element rufy, wzmocnienia wręg, oraz dziobnica zamieniła się w jeden element zamiast trzech
(rufa, wzmocnienia wręg, sklejona dziobnica)
Kolejnych kilka godzin upłynęło na szlifowaniu dziobu łodzi oraz dopasowywaniu dziobnicy
(wyszlifowany dziób)
Wycięty został również i dopasowany wstępnie pokład dziobowy
(zdjęcie pokładu dziobowego)
11 maja nastąpił dzień “niemocy” kręciłem się po garażu i nie bardzo miałem wizję za co by się zabrać i tak finalnie padło na wyrównywanie krawędzi sklejonego wcześniej miecza i steru - niby nic a kolejne trzy godziny gdzieś uciekły.
(miecz i ster wyszlifowany)
Następne trzy dni zajęło mi wklejanie ramek pod drzwiczki, pomimo że pracy w zasadzie było przy tym niewiele rozłożyło się to na kilka dni ponieważ dysponuje niestety ograniczoną liczbą ścisków, a jak widać zresztą na wielu zdjęciach tych nigdy za wiele.
(zdjęcia ramek)
W międzyczasie zostały wyfrezowane zostały zagłębienia pod wzmocnienie pokładu dziobowego, oraz owo wzmocnienie zostało sklejone razem z pokładem.
(wyfrezowane otwory, sklejanie pokładu)
Kolejny etap który w zasadzie powinien nastąpić dużo później (po obróceniu łodzi) czyli złagodzenie krawędzi i zalaminowanie połączeń sklejki po zewnętrznej stronie został przyspieszony ponieważ irytowały mnie wystające druty o które co chwila ja i mój ciekawy postępu pracy syn ciągle często się zahaczaliśmy. Po około 11 godzinach walki rozłożonej na dwa dni łączenia burt (poza łączeniem z panelem dennym który przy takim ustawieniu łodzi jest niedostępny zostały zalaminowane pasami tkaniny szklanej, dodatkowa zalaminowane zostały również połączenia wklejonego niedawno drugiego panelu rufowego.
(zalaminowane połączenia)
Obawiając się że podczas mocowania listw odbojowych może zmienić się pod ich wpływem nieco kształt górnej części burty, postanowiłem przed wklejaniem pokładu dziobowego zamontować listwy odbojowe, i znowu uciekło kilka godzin na klejenie ich (z dwóch części) oraz nadawanie im krągłości.
(listwy odbojowe)
Niestety okazało się że wkręty nierdzewne które posiadam są za długie mocowanie listwy zostało odroczone do następnego razu. Jak zwykle zakup czegokolwiek do budowy łodzi okazał się wielkim wyzwaniem w moim miasteczku. W sklepach z art. żelaznymi patrzono na mnie jak na wariata gdy pytałem o nierdzewne wkręty do drewna, nie chcąc czekać z listwami kilka dni na przesyłkę z allegro podjąłem próbę skrócenia wkrętów które miałem. Poszło wyjątkowo łatwo, miejsce cięcia na śrubie nacinałem (ściskałem) obcęgami robiąc ślad na gwincie, a następnie trzymając śrubę kombinerkami wkładałem w minimalnie rozkręcone imadełko modelarskie i bez większych problemów łamałem kilkoma ruchami prawo-lewo.
(listwy odbojowe na gotowo)
W międzyczasie dostałem listwy dębowe na skrzynkę mieczową, których zabrakło w zestawieniu materiałów załączonym do projektu, więc musiałem je zamówić osobno, zaczęła więc powstawać skrzynka.
(skrzynka mieczowa)
DZIENNIK BUDOWY, Podejście nr 23 – laminowanie wnętrza cd.« poprzednia | następna »DZIENNIK BUDOWY, Podejście nr 25 – do malowania jeden krok |
---|
Komentarze
Pytanie:
1. jaka jest grubosc sklejki poszycia
2. jaki bedzie laminat (tkanina)
3. jaka bedzie ostateczna grubosc burt i dna lodzi (jesli bedzie roznica)
4. jak lodz bedzie wykonczona wewnatrz (epoksyd, czy farba)
5. gdzie bedzie wodowana jesli spytac mi wolno
pozdrawiam, powodzenia i rychlego wodowania
Andrzej Wierzejski
Jeżeli chodzi o grubość sklejki to burty i pokłady są z 8 mm natomiast dno i grodzie z 10mm. Zewnętrzną część kadłuba planuje pokryć dwoma warstwami tkaniny 200g (chyba że mi zostanie jeszcze coś na rolce to może dno otrzyma w gratisie trzecią warstwę.Co do wykończenia to planuję ławki i pokłady i wszystkie elementy dębowe pomalować lakierem bezbarwnym a reszta wnętrza biały poliuretan. Jeżeli nic się nie zmieni to planuję łódką pływać po jeziorze Błędno w Zbąszyniu - mam nadzieje że jeszcze w tym roku :)
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.