Prace nad poszywaniem pokładów zacząłem od wklejenia reszty wzdłużników i doklejenia
do wzdłużnika burtowego listewki 8x8mm . Ma ona na celu zwiększenie powierzchni klejenia krawędzi pokładu.
Następnie doszlifowałem wszystko do w miarę płynnych linii.
Wymyśliłem sobie , że pokład będzie wykonany z 2 warstw elastycznej sklejki – Fuma 3mm.
Teoretycznie promień gięcia tej sklejki wynosi ok 30mm, co z wyjątkiem dziobu całkowicie by mi wystarczyło. Jak w wielu przypadkach przy tym projekcie , miałem świetny plan z którego nic nie wyszło :).
Sklejkę przed przyklejeniem pomalowałem od wewnętrznej strony żywicą. Skutek był jeden.
Sklejka przestała być elastyczna.
To wymyśliłem inne cudo. Zalaminowałem jednostronnie sklejkę tkaniną 110g i ponacinałem sklejkę. Fuma jest na tyle miękka, że bez problemu przecina się ją ostrym nożem. Powstała w ten sposób taka pseudo słomka, muszę przyznać że bardzo wygodna w układaniu .
Następnie szlifowanie żeby zaokrąglić „ słomki”. Na to tkanina 110g i na mokro następna warstwa sklejki.
Jedynie w części dziobowej fragment sklejki musiałem wcześniej zaparować .
Myślę, że może być to całkiem dobra metoda na wykonywanie mocno gięte elementy jachtów z zastrzeżeniem ,że drewno fuma nadaje się do całkowitego zalaminowania ( to stwierdzę za kilka lat ). Prawda jest taka, że jak bym wcześniej przewidział problem z usztywnieniem sklejki po pomalowaniu i jak bym miał możliwość parowania dużych elementów sklejki to pokład wykonałbym raczej jako gięty na mokro i dopiero później sklejany.
Następnie dokleiłem brakujący kawałek dziobu wykonany z pianki PE wcześniej wyfrezowanej w 3D. Później już „ tylko” szlifowanie, zaokrąglenia krawędzi, wycięcie otworu skrzynki mieczowej i jedna mała robótka przy podwięzi. Ponieważ spieprzyłem rysując podwięzi jeden wymiar to po zapokładowaniu okazało się , że nie będzie możliwości zapięcia want. Musiałem przerobić pokład w tym miejscu na wklęsły , tak żeby była możliwość włożenia sworznia i zawleczki.
Chyba nawet ładnie wyszło. Później zalaminowałem sklejkę tkaniną 160g a przy gniazdach dźwigarów wlaminowałem wzmocnienia z jednokierunkowej taśmy węglowej.
Tym odcinkiem „dogoniłem” swoje bieżące postępy, więc jeśli to ktoś w ogóle czyta, ta na następne będzie musiał trochę poczekać.
Starlight "Krzywus" dźwigary, szpachlowanie« poprzednia | następna »Starlight "Krzywus" uzbrajanie kadłubów |
---|
Komentarze
Jestem pod wrażeniem dokładności i porządnej roboty.
Ja czytam - tak że będę czekał niecierpliwie.
Z jakiej miejscowości jesteś?
Pozdrówki
Adam
Jestem z Bytomia, ale bawię się w okolicach Tarnowskich Gór
A mam jedną uwagę broń boże nie do samej budowy tylko do tytułów bo ten odcinek jest ostatni a w spisie twoich artykułów jest środku, lubię czasem wrócić i przypomnieć sobie budowę a tu będzie to nie po kolei. Może admin może zrobić sortowanie po dacie dodania a nie po temacie ? no to tyle mojego marudzenia.
Gratulacje z dotychczasowych postępów.
Rafał
O! To całkiem blisko mnie, jestem z ok. Psar. Gratuluję, robi wrażenie!
Jak zwykle; prośba; więcej opisów szczególów, to się przydaje zawsze!
(ciekawostka: kiedy robię wpis na tym forum to nie dziala mi klawisz "L z kreską")
Przecież żywica to materia konstrukcyjny a nie lakier?
Lakieruje się lakierem. Czy mi się wydaje?
Rafale - bardzo proszę - masz jak chciałeś
Pozdrówki
Adam
Żeby zabezpieczyć sklejkę przed wilgocią, taka impregnacja.
pzdr
kornel
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.