Zima nie odpuszcza , więc dłubię sobie w ciepełku , a czasami przy -10 jak trzeba zrobić coś na maszynach . Podstawowa częśc masztu sklejona , obrobione listwy z likszparą , przestrugane deski na bom i wyfrezowane rowki na likszparę . Teraz kilka warstw oleum i można sklejać i obrabiać całość . Jeśli chodzi o frezowanie likszpary , to uznając za bezsensowne wydanie kilkuset zeta na odpowiedni frez do dolnowrzecionowej ,trochę kombinowałem . Wykorzystałem wiertarkę stolarską jako frezarkę górnowrzecionową plus tani frez trzpieniowy z marketu fi 12,9 i jakoś poszło . No i najważniejsze , mam pierwszy skończony element łódki !!!!!! Salingi obrobione i z pierwszymi 2 warstwami oleju . Aha , polecam świetny pomysł Wojtka na dodatkowe ściski przy klejeniu masztu . Otóż można do tego wykorzystać zwykłą taśmę klejącą , co widać na zdjęciach. Świetnie się sprawdza .
Sztrandusia sport - budowa cz. 13« poprzednia | następna »Sztrandusia sport - budowa cz. 11 |
---|
Komentarze
Czym smarujesz likszparę w środku?? Ja chyba po prostu wymaluję lakierem bezbarwnym tak samo jak z zewnątrz, ale ciekawy jestem innych rozwiązań.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.