Jachcik w zimowej krasie. Pasowanie arkuszy sklejki do poszycia kolejnego obła:
Przycięte płaty poszycia teraz tylko kleić i przykrecać - to jak temperatury będą na poziomie + 10 stopni:
Kokpit i drzwi kabiny:
I po zimie :-)
Pozdrawiam budujących i oglądających
Budowa 6 metrowego jachtu cz. 11 wnętrze« poprzednia | następna »Budowa 6 metrowego jachtu cz. 13 poszywanie sklejką cd |
---|
Komentarze
Przyznam się, że mając wolną chwilę, obejrzaem w inernecie kilka stron o "Sztrandku". Wyrażam swoją opinię - jacht byl skranie archaiczny już w momencie projektowania, a dziś straszy - wąska rufa o mizernej wyporności, baaardzo barylowaty kadlub i krótki kokpit plus elementy pseudonowoczesności - diabla komu potrzebna komora lazienkowa, wysoki kadlub. I te garby, jeszcze bardziej przesuwające zalogę do tylu. Na tym tle balast wodny nie dziwi. Nie wybraleś najlepszego wzorca do przerobek. Oczywiście, jak kadlub będzie szczelny, to będzie się to unosilo na wodzie, ale nie spodziewaj się frajdy z żeglowania. Zastanów się nad zmianą projektu. A poniewaz i tak budujesz pod chmurą, wróć do rozsądniejszych proporcji. Zostaw budowę i poszukaj jakiegoś fajnego projektu, nawet na stronach zagranicznych. Jeśli nawet wydasz 150 euro na dobry projekt, to bedzie to cię cieszyć przez 20 lat, a jeśli stworzysz knota, to 20 lat bedziesz się zżymal na tę oszczędność.
Czy wy piszecie o tej samej łódce?
Sztrandek 650 który jest "wzorem" do budowy tu link: http://strony.aster.pl/sail/lodki/s650/s650.html
nigdzie w opisie nie znalazłem wzmianki o balaście wodnym... skąd to wzięliście? może nie widzę....
Tcsmok - wydaje mi się że oceniasz projekt z 2005 roku porównując go do dzisiejszych jachtów...
Poza tym o jakich "garbach" piszesz?
Projekt jest zrobiony dla łatwej budowy i zapewnienie możliwie dużo miejsca w kadłubie przy małym rozmiarze...
Nie zgadzam się z Twoją opinią choć przyznaję że istnieją również inne projekty
A z drugiej strony można tanio kupić "starą mydelnicę" i też będzie pływać...
Balast wodny jest zastosowany w Sztrandku o długości 5 metrów
Smok ilość czasu i wysiłku jaki już włożyłem w budowę wyklucza porzucenie i budowanie czegos innego "bo będzie nowocześniejsze" Pozatym przed rozpoczęciem budowy oceniałem różne jachty, projekty, zastanawiałem się jakie cechy ma mieć lódka. To co u Ciebie jest wadą - bryła kadluba typu Backdeck u mnie jest zaletą - jacht ma w praktyce umożliwić nocowanie na nim 2-4 osób.
Mimo Twej zagorzałej krytyki Backdeck-ow takie jachty powstają - choćby tu na Szkutniku są osoby budujące Sztrandka, dalej jacht Setka to backdeck (patrz regaty Setką przez Atlantyk), a tu link do ciekawego jachtu tez w archaicznej linii backdeck -
http://www.andrewlucking.com/archives/category/boat/
Piszesz coś o wąskiej rufie - gdzie Ty u mnie widziałeś waską rufę?
Powtórzę to co już napisałem będę wdzieczny za wszelkie praktyczne KONKRETNE uwagi jak polepszyć - odchudzić istniejący jacht - przykład usuwam deskę biegnaca po dachu w osi jachtu - zyskuje jakies 20 kg na masie etc.
I może wypowiesz się w następujacym temacie:
rezygnacja z symetrycznych skrzyń mieczowych, jach ma SKEG o dość dużej powierzchni, do tego dołożenie dwóch symetrycznych płetw o długości około 2 metrów i wysokości około 15 cm
czy to zapewni wystarczający opór boczny ?
Acha i kolejne z moich praktycznych konkretnych pytań które pozostało bez odpowiedzi - Jaka sklejka na dach 6 mm czy 8 mm - takie rzeczy są dla mnie teraz ważne a nie dywagacje pt czy Bakdeck jest ładny, modny etc etc etc
Co do mieczy - po prostu 1 na środku. 2 skrzynki - dwa problemy, a potem dodatkowe zajęcie na lódce w chwilach kiedy brakuje czasu. Nikt nie wie naprawdę i nie można na poważnie ani wyznaczyć ani sprawdzić wyprzedzenia żaglowego dla takich przykadlubowych powierzchni oporowych. Jeśli coś będzi nie tak - jacht będzie zdecydowanie zawietrzny. Poza tym, pod kadlubem jachtu przeplyw wody nie jest wzdlużny, tylko skośny i takie szyny, mimo, że są wzdluż, będą generować gigantyczny opór.
A wąska rufa jest na Sztrandku. Zdjęcia robisz z dość bliska, wymiarow nie ma, więc skąd mam wiedzieć ile jest naprawdę? Ale szeroka to by byla 80% szerokości calkowitej.
Piękne dzięki za uwagi
OK na dach dam sklejkę taką samą jak na burty czyli 8mm.
Szerokość rufy możesz ocenić tu:
http://szkutnikamator.pl/index.php/budowa-6-metrowego-jachtu-w-technologii-oblaminowanej-sklejki/610-budowa-6-metrowego-jachtu-cz-8
Hmmm proponujesz abym:
-zwiększył nachylenie ścian kabiny
-zmienił kształt dachu na bardziej wypukły - hmmm to mnie bardzo dziwi dach już jest wypukły tak jak w Sztrandku i w innych jachtach. To by była ogromna zmiana konstrukcji pochłonełoby to mnóstwo czasu.
1. Usuń 2/3 - 3/4 konstrukcji kokpitu - wystarczą przekroje pomiędzy 30 x 30 a 40 x 40 na krawędziach. Popatrz na jakiekolwiek krzeslo - funkcja i obciążenia zbliżone. Zamiast mocarnych klocków podporowych zlącz listwy wkrętem - potem naklejona sklejka to wystarczająco wzmocni.
2. Wzdlużniki burt i dna zdemontuj i zwęż o 1/2 - te listwy wlasciwie nie są obciążone i w twoim wypadku sluża jedynie polączeniu sklejek. W jachtach budowanych metodą szycia i klejenia ich w ogóle nie ma. Tutaj, potrzebne są wylącznie do wytrasowania arkuszy.
3. Jeżeli chodzi o nadbudówkę, to proponuję to przebudować - to niewiele roboty, naprawdę. Strzalka ugięcia pokladu na poziomie 15 cm pozwoli ci, przy tej samej wysokości znacząco ulżyć bryle. A w przechyle, im bardziej wygięty poklad, tym wygodniej się na nim stoi.
Z mojej strony to ostatni komentarz, jeżeli chcesz się spotkać i pogadać - proponuję następną niedzielę. Zmuszać cię do przebudowy nie zamierzam, bo to twój jacht, ale kilka już zbudowalem i widzę, co można poprawić, a co nie. Jeśli chcesz, to slużę pomocą.
Bylytcsmok- podałem telefon, pytałem o termin spotkania - zero odzewu z Twojej strony ....
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.