Witam,
Dziękuję za odpowiedzi i opinie.
Co do silnika to nie mam pewności, poszukam po nr seryjnym dokładnych danych i dam znać. Jest to silnik R3 z wałem połączonym ze śrubą, chłodzenie wodą poprzez pobór za rufą. Śruba 3 łopaty mosiężna. Gaźnik jest z tego co widzę typowy samochodowy, też rozważałem 3 gaźniki.
Co do osiągów to jeszcze nie wiem. Łódź nabyłem jesienią 2012 i tylko raz była na wodzie dla sprawdzenia czy nie tonie :) Silnika nie udało mi się odpalić przed zimą więc pływanie było na wiosełkach przy pomoście.
Sterowanie odbywa się przy pomocy kierownicy, prostej przekładni kołowej, cięgien idących ku rufie i płetwie sterowej. Chyba prościej się nie da, co do efektywności pewnie będzie widać przy pierwszych pływaniach na silniku. Łódź ma aktualnie masę ok 400kg i 5,5m długości więc zakładam, że przy prędkości rzędu 20 kn ze sterowaniem może być już różnie, ale to tylko przypuszczenia.
Wracając jeszcze do silnika. Myślałem nad zmianą silnika z kilku powodów. W skrócie mówiąc: moc, dźwięk, niezawodność. W 2 pierwszych moje myśli idą w stronę lekkiego V8 z aluminium (znalazłem silniki bodaj z Audi o wadze z osprzętem w granicach 130kg). Niestety co do niezawodności może się okazać, że aktualny silnik będzie najlepszym wyjściem. No i masa, dociążanie kadłuba może się skończyć tym, że efekt będzie jeszcze gorszy... na razie temat zostawiam. Aktualny silnik jest tani, prosty w obsłudze i oryginalny. Jak już Passat będzie pływał pomyślę nad gaźnikami i ewentualnie wrócę do tematu.
Poniżej rufa, widać jarzmo steru, rurkę do poboru wody i wydech.
Jeszcze co do wymiarów łódki. Nie mierzyłem jej dokładnie, zwiozę ją do garażu za kilka tyogodni to podam dokładnie. Łódka ma długość ok 5,5m. Wysokość od lini wodnej do burty i pawęży ok 30cm. Więcej mam nadzieję widać na zdjęciach.
Tu jeszcze zdjęcie z wnętrza, moim zdaniem wygląda dobrze. Drewno jest suche i twarde.
Na koniec zdjęcie podobnej (lub tej samej) łódki z jednego ze zlotów w Niemczech już po restauracji...
I obiecane zdjęcia klasyków już po:
Łódź powyżej to prawdopodobnie ten sam typ co Passat.
Powyżej zalaminowane dno... też się nad tym zastanawiam (względy praktyczne). Ma ktoś doświadczenia z laminatem w części podwodnej łódki drewnianej?
Powyżej moim zdaniem ideał Poniżej prawdziwa wyścigówka, silnik ponad 120KM w przedniej części kadłuba.... chyba nie trzeba komentować.
Poniżej zdjęcia miejsc, które mnie niepokoją:
Cała sklejka jest obtarta po obwodzie, czy wyszlifowanie do drewna wystarczy żeby otrzymać jednorodną powierzchnie?
Tak wygląda po obwodzie łączenie pokładu z burtą, była na to nałożona listwa aluminiowa, maskująca. Jak naprawić takie łączenie? Tak jak wspominałem pokład jest przybity gwoździami i dodatkowo był przyklejony klejem i zaspoinowany czymś przypomin
ającym silikon.
Powyżej zdjęcie bocznego statecznika, drewno wydaje się zdrowe, nie jest puste czy zgniłe, tu dam zdjęcia po szlifowaniu.
Generalne pytanie co do szifierki, jaką wybrać? Stara jest spalona więc co radzicie do zakupu?
Aktualizacja 6 grudnia 2013
Witam, poniżej zdjęcie, żeby nie było, że nic nie robię :
Idzie całkiem nieźle. Nabyłem szlifierkę i chyba wszystkie możliwe ziarna papierów. Po kilku próbach jest metoda i pokazuje się piękna sklejka.
Nie ma przebarwień, pęknięć czy innych niespodzianek. Zima przed nami więc działam z doprowadzeniem całości do surowego drewna. Myślę, że potrzeba 2-3 miesięcy i będzie ok.
Nadal męczy mnie sprawa "pasków" na pokładzie dziobowym. Praktycznie wszystkie łodzie pokazane powyzej mają w ten sposób wykończony pokład. Napiszcie proszę jak się to wykonuje, jaka jest nazwa tego elementu i gdzie szukać informacji.
Szukam jakiejś ciekawej książki dotyczącej budowy i naprawy kadłubów drewnianych jachtów (motorówki, jakchty, 4-12m dł. ) o klasycznej budowie. Mozecie coś polecić?
Drewniana łódź DDR PASSAT część 3 - finał« poprzednia | następna »Drewniana łódź DDR PASSAT |
---|
Komentarze
Bardzo ciekawy projekt i jeśli mogę chciabym dodać parę uwag.
Jeśli chodzi o zalaminowanie dna to nie jest zbyt trudne. Rzeczy o których trzeba pamietać to:
- drewno poszycia musi być absolutnie suche, oczyszczone z wszelkich pozostaości farb, odkurzone i odtluszczone
- wszelkie pęknięcia, uszkodzenia naprawione
- do laminowania należy użyć wylącznie żywicy epoksydowej i tkaniny szklanej, nie maty
Lódkę musialbyś obrócić do góry dnem co wymusza zdemontowanie silnika i calej reszty osprzętu.
Co do silnika to należy pamiętać że lódź zostala pod niego zaprojektowana i jeśli myślisz o wbudowaniu czegoś mocniejszego nie obejdzie się bez wzmocnień strukturalnych kadluba. Poza tym jeśli chcesz zachować wartość kolekcjonerską to jak najwięcej elementów powinno zostać w stanie oryginalnym. Taki orginalny silnik z napędem będzie wielkim atutem.
Powracając do kwestji lakierowania to muszę się zgodzić z Twoim szkutnikiem. Lodzie takie jak Riva czy angielskie Launche dżentelmenów plywające po Tamizie mają po 25 warstw lakieru i więcej...
Na szczęscie taką robotę można wykonać samemu jeśli masz odpowiednio dużo cierpliwości i trochę niezbędnej wiedzy. Dobrej jakości lakiery szkutnicze, walki i pędzle to polowa sukcesu.
Mam nadzieję, że te informację trochę pomogly.
Pozdrawiam,
Tomek.
p.s. jak będę we Wroclawiu to muszę tę lódkę zobaczyć!;)
Tomku, Dzięki za cenne uwagi!
Jak tylko będziesz we Wrocławiu to zapraszam.
Póki co przenoszę łódkę do suchego garażu, niestety w tym sezonie wody nei zobaczy :(
W końcu dowiedziałem się kto kupił tą łódkę...byłem oglądałem,miałem kupować,tylko poprzedni właściciel okazał się nierzetelny.Powodzenia w remoncie!
Łódka rozebrana i ogołocona z wszelkiego rodzaju okuć, listew szkła i silnika. Jednym słowem została skorupa. Silnik czeka za wizytę u mechanika, w wakacje nad nim popracuje w wolnym czasie.
Generalnie mam pytanie co do drewna. Czym delikatnie usunąć starą farbę, czy macie jakiś sprawdzony preparat. Nie chcę uszkodzić powierzchni jakimś intensywnym szlifowaniem czy drapaniem. Większość farby zeszłą po wysuszeniu delikatnie szpachelką, ale są miejsca, gdzie mam kłopot. Dotyczy to szczególnie niezbyt grubej sklejki na półpokładnikach i dziobie.
Generalnie kadłub ma być goły i oczyszczony, szkutnik ma w okresie późnego lata i jesieni zająć się drewnem i lakierowaniem. Jak będzie coś widać dam parę zdjęć.
Fajnie było by miec coś takiego i trzymac w pokoju :)
Ostatnio nie było czasu na łódkę, sprawy rodzinne... ale idzie zima i robota pali mi się w rękach.
Łódkę widziało dwóch szkutników. Poradzili, zobaczyli i złożyli oferty. Przemyślałem sprawę, przeczytałem cały Internet ;) i postaram się większość (jeśli nie wszystko) zrobić samemu.
Aktualnie łódka jest zaparkowana w suchym garażu. Ostatnie prace skończyłem na wyjęciu z niej wszystkiego, nadal demontuję jakieś drobne okucia, listewki i pozostałości po poprzednich drobnych naprawach. Przez zimę mam zamiar dokładnie wszystko wyszlifować, wyczyścić i przygotować drewno do lakierów i laminatów. Póki co nie odkryłem dziur i pęknięć... mam nadzieję, że tak pozostanie.
Co do silnika - zostaje to co jest, mechanik oglądał, sprawdził kompresję i mówi, że odpali dziada w jedno popołudnie. Temat zostawiam do czasu przywrócenia łódce pływalności.
Ponawiam pytanie co do szlifowania - proszę napisać dużymi literami jak się za to zabrać... szlifierka czy ręcznie, jakie grubości papierów stosować itd. Wiem, że przy skali trudności pytania są może nie na miejscu... ale są :)
I jeszcze jedno generalne pytanie co do technologii naprawy. Przede mną decyzja co do zdjęcia pokładu. Generalnie łódka w środku wygląda podejrzanie zdrowo, nawet stara farba się mocno trzyma. Pokład jest do burt przybity gwoździami z uciętymi łebkami. Pytanie, czy szykować się na zdjęcie pokładu czy jest realna naprawa czy szlifowanie z głową w dziurze
Niedługo wrzucę kilka zdjęć, bo są też miejsca, które nie niepokoją i po odkryciu będzie potrzebna "dobra rada"
pozdrawiam
Na zdjęciach zamieszczonych wyżej widać na pokładach piękne struktury, frezy, praktycznie mozaiki z drewna. W jaki sposób uzyskuje się taki efekt? Czy jest sens pracować nad aktualną sklejką na pokładzie czy i tak będzie wymagała wymiany aby uzyskać takie finezje?
Ps. Oczywiście nie będę robił tego sam ;)
Sklejkę, jeśli jest solidna można zachować jako podkład pod te finezje. Tutaj jest link do YouTube jak robi się takie wzory:
https://www.youtube.com/watch?v=RkKkw4Vv1DA
Mam nadzieję, że to pomoże, pozdrawiam.
Tomek
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.