No tak... Święta, chwila wytchnienia... Tak jak obiecałem wstawiam kolejne relacje z wykonanej pracy. Po wykonaniu zładu z sapeli i reszty niepotrzebnego materiału przyszła kolej na poszywanie kadłuba obłogami sapeli. Obłogi kupiłem na allegro, miały 4 mm czyli więcej niż zakąłdal projekt a ponadto z jednej strony nie byłu heblowane - taka końcówka z deski... Musielimy wszystkie przecheblować co wykonały dziewczyny a my zajeliśmy się ich mocowaniem. Mocuje się na zszywacze co drugi. Po wykonaniu całej części burty należało wycinać i dopasowywać obłóg pomiędzy wcześniej mocowanymi. Niestety nie miałem dostępu do zszywek mocnych z nierdzewki i robiliśmy z ocynkowanych, które następnie usuwaliśmy. Strzelaliśmy przez taśmę co umożliwiło potem łatwe wyjmowanie zszywek. Wszystloe listwy sosonowe nie będące elementami konstrukcyjnymi okleiliśmy taśmą foliową aby nie uległy sklejeniu.
Oczywiście przyjechały posiłki :)
Niestety kadłub okazał się na tyle duży, że musieliśmy zrobić pomost roboczy na wysokości 2 m...
Obłogi do elementów konstrukcyjnych kleiliśmy West Systemem
I tak 3 warstwy... każda pod innym kątem.
Ciągle z pomocą pięknych kobiet :)
Ostatnia warstwa poszła wzdłuż
no i ten etap udało nam się zakończyć... Bogowie 2 :)
Doctor cz. 2 Zład« poprzednia | następna »doctor cz. 4 laminowanie |
---|
Komentarze
Piękna technologia i wspaniała robota.
Pozdrawiam,
Mirek
Dzięki Mirku. Słowo wsparcia jest potrzebne. Krytyka rownież . Lepiej teraz coś poprawić niż pózniej ...
Czy wiecie, choćby zgrubnie ile poszło roboczo godzin do tego stanu?
Pozdrawiam
JEst to dobrze opisane w książce Stefana Eknera. Polega to na tym, że mocujesz parzyste z przerwą nie większą niż masz szerokość obłogów. Ta przerwa w związku z krągłościami łódki zmienia się i nie jest taka sama. następnie przykładasz obłóg nieparzysty i mając znacznik o szerokości parzystych obłogów prowadzisz po krawędzi zewnętrznej zaznaczając szerokość na obłogu nieparzystym. Tak nakreśloną linię wycinasz. Nie wiem jak to wytłumaczyć. Załącze rysunki lub zdjęcia - będzie prościej...
Myślałem że może macie jakiś inny sprytny sposób, ale nie ma wyjścia, trzeba pasować każdy osobno.
Ile Wam to czasu zajęło? Jaka jest pracochłonność?
Pozdrawiam !
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.