SzkutnikAmator.pl

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki
Home Sklejkowe Żaglowe Pirania II Pływać każdy może....budowa cz 3

Pływać każdy może....budowa cz 3

Email Drukuj PDF

Increase

Pomimo szparki na zejściu burt całość nie wygląda najgorzej, zaokrąglone, zalaminowane na wieki, amen, tylko te listewki be.

Increase

Ale i na to rada się znalazła, czyli czas na wodę.

Increase

Tylko wiatru brak, w końcu powiało tylko nie tu gdzie trzeba.

Increase

Pięknie dach w chałupie wygląda, o wodzie można zapomnieć na tygodnie.

Increase

W końcu w sierpniu pierwsze pływanie, pływanie niezdary co nie umniejsza przyjemności. Udało mi się być na wodzie zaledwie pięć razy, w końcu załapałem o co w tym chodzi i nawet przy mizernym wietrze na jeziorku dopływałem od końca do końca. Jaka to jednak frajda!Increase

Podsumowanie:

Za cene jaką wydałem na piranię mógłbym kupić używaną łódkę bez problemu, więc dlaczego zdecydowałem sie na piranię i robótkę?

Ano jest to bezpieczna o wysokich burtach konstrukcja, raczej łódka z żaglem niż żaglówka, nawet przy wiaterku gdy czułem opór na sterze nie przechylała się tak aby nabrać wody nie mówiąc o wywrotce, tolerowała wszystkie moje błędy przy nauce żeglowania. Oczywiście teorii trochę łyknąłem ale między teorią a praktyką jest zasadnicza różnica, w przyszłym roku wybiorę się na trochę większe jeziorka, lub nie, to zależy od okoliczności. Na mazury raczej się nie wybiorę, w domu oprócz żonki i mamy jest jeszcze kocio-psia rodzinka, kto lepiej zadba o sześć kotów i dwa psy niż ja, nie zostawię ich przecież samych. W okolicy Skępego jest kilka jeziorek i to mi wystarczy do pełnego szczęścia.

Drugi powód to ten że miałem nieco frajdy przy budowie tej nieskomplikowanej łódeczki, teraz mógłbym się pokusić o większą, tylko po co, na przyczepę do łodzi raczej nie będę miał pieniędzy, dom pochłania wszystko, ale mniejszą lub sprytniejszą to może zbuduję. Powód taki żebym sam wtaszczył żaglówkę na relingi i jechał nad wodę kiedy dusza zapragnie i na żonkę sie nie oglądał czy ma chęć czy nie.

Ale o tym w innym artykule. Pozdrawiam przygodnych żeglarzy takich jak ja i oczywiście tych prawdziwych.

Poprawiony: czwartek, 22 października 2015 20:17  

Komentarze  

 
#1 Administrator 2015-10-22 20:34
Zenek - podoba mi się jak piszesz. Niewielu ma taki dystans do siebie i potrafi publicznie przyznać się że czegoś nie wie.
Gratuluję wodowania i pierwszych halsów - ale uwierz mi żeglarstwo to jest choroba z której bardzo trudno się wyleczyć :-)
Druga choroba kto wie czy nie groźniejsza to zbudowanie pierwszej łódki. Ledwo skończysz i już zaczynasz się rozglądać jaką zbudować następną i o ile większa wejdzie do garażu :-)
Pozdrówki
Adam
 
 
#2 Teodor Tomicki 2015-10-22 21:09
GRATULACJE !!!!!!!!!!!!
Prosilbym o dalsze relacje z plywan !!
Pozdrowienia z irlandi - Teodor
 
 
#3 ZenonKaczocha 2015-10-22 21:22
Mój dom to stodoła 220 metrowa z częścią mieszkalną 100m. Czyli mam pod dachem 120 m podwórka więc duża łódź z pewnością by się zmieściła, ale moje dochody z renty są skromne a koszty adaptacji duże. Od sześciu lat wieczny remont ale widać światło w tunelu, w przyszłym roku na wiosnę KONIEC! 95% robót wykonuję sam z pomocą żony, dziwię się że jeszcze żyję ale o następnym pływadle już myślę. Ma Pan rację żeglarstwo to choroba, żałuję że zachorowałem tak późno.
 
 
#4 Zbigniew Łapiński 2015-10-23 08:15
Zenek- nie poddawaj się, zrobiłeś ciekawy swój własny jacht -a jacht to jacht- do pływania i o to zapewne chodziło, podpowiem Ci Kapitanie że bardzo sprytna przyczepka do takiego jachtu jest już do obejrzenia w JULI, ma dwa koła. pojazd jak się patrzy.ocynkowana, nadaje się do Twojego samochodu. Będziesz z czasem niezależny, Życze Ci dużo wrażeń na wodzie. A swój pałac ubezpiecz narazie tylko od Ognia i innych zdarzeń losowych, będzie czas na pływanie, Jak co-to rzemieślnik będzie naprawiał Tobie chatkę-ale na koszt Towarzystwa. Oszczędzaj kolego zdrowie-wiesz przecież że lepiej budować i korzystać. czekam aż mnie wyprzedzisz na Odrze. Żeglarsko pozdrawiam Adamus 10.
 
 
#5 ZenonKaczocha 2015-10-23 12:53
Serdeczne dzięki za komentarze i pozdrowienia, mam nadzieję że w przyszłorocznym sezonie spędzę na wodzie długie i szczęśliwe chwile.
 
 
#6 Teodor Tomicki 2015-10-23 17:04
Do Admnistratora!! P.Adama
BARDZO spodobala mi sie relacja P.Zenona,i pogmeralem troche w internecie, i znalazlem strone www.skipyacht.pl, tam jest to oferta "Pirani" i do tego bardzo konkurencyjna cenowo do innych ofert , tyle tylko, ze ni mozna sie z nimi zkataktowac!!Panie Adamie wiem,ze jest pan "ojcem" "Bonito",moze u pana urodzilo bysie cos takiego jak "Pirania"?!Sadze, ze gra warta swieczki!!Napewno znalazlo by sie wielu chetnych na zakup takiego zestawu "kompletnego",tak jak tamci oferuja!Choc mieszkam w irlandi, to sam bym bardzo chetnie kupil taki kompletny zestaw!Pozdrawiam serdecznie - Teodor
 
 
#7 ZenonKaczocha 2015-10-23 22:02
Moja Pirania właśnie pochodzi ze skipyacht-u. Kontakt z właścicielem był bezproblemowy. Zdecydowałem się na zestaw bo tak jak napisałem miałem trochę pieniędzy na ten cel i chciałem już tuż za chwilę pływać.
Myślę że gdybym kupił plany i robił łódkę od początku sam zaoszczędził bym co najmniej 1/3 kosztów, a może więcej, konstruktor plany wycenia na sto kilkadziesiąt złotych a koszt materiałów na 700 zł.
Oczywiście przy zakupie zestawu nie trzeba ganiać za wszystkim, ale małe ale dostaje się materiały takie jakie się dostaje a nie takie jakie by się kupiło samemu.
Tu przykład takiej farby jaką pomalowałem Piranię nie dostanę tutaj i gdy coś się obetrze będę musiał malować całość inną, próbowałem tę farbę kupić w sklepach żeglarskich aby pomalować łódkę jeszcze raz i nici.
 

Niestety nie masz uprawnień do komentowania artykułów. Komentarze dodawać mogą tylko zarejestrowani użytkownicy portalu.

Zaloguj się!

Newsletter: Co nowego?



Wiadomość HTML?


Info

Witryna SzkutnikAmator.pl została utworzona, jest prowadzona i utrzymywana przez szkutnię adamboats.pl oraz sklep żeglarski SZTORMIAKI.PL

Wszelkie prawa zastrzeżone.