Zalaminowanie połączeń nie bez bólu poszło jednak szybciej.
Kolej na stępkę.
Pierwsza przymiarka a potem wklejanie skrzynki.
Oraz lakierowanie tego i owego.
pierwsze przymiarki masztu, ponieważ wklejenie skrzynki w dno wydało mi się jakieś rachityczne dołożyłem dwie listewki dębowe, wygląda paskudnie i nieprofesjonalnie ale oj tam.
Polakierowałem wnetrze łódki, lakier nie specjalny ale taki w paczce był.
Lakierowanka cd.
Ponieważ połączenie burt gówniano wygląda kupiłem podkład w sklepie żeglarskim, pomaluję kadłubek dwa razy.
Po drugim malowaniu jest lepiej? Lepiej nie pokazywać.
Łódeczka pomalowana docelowo, schnie i schnie i schnie a krew zalewa mnie, wolno schnąca ta farba.
Przykręcanie tych wszystkich rzeczy o których mam mgliste pojęcie i listew.
Przymiarka wiadomo czego.
Będzie ciąg dalszy bo znów problemy z netem.
| Pływać każdy może....budowa« poprzednia | następna »Pływać każdy może....budowa cz 3 |
|---|
Komentarze
Ponieważ nie mam żadnego doświadczenia co do klejenia pomyślałem ze lepiej jak będzie brzydko niz słabo
o wewnątrz na złączeniu burt przyklej pionowo pas sklejki i nawet możesz wkręcić kilka nierdzewnych wkrętów dla "spokojnoości"
Następnie od zewnątrz przeszlifuj, zaszpachluj i pomaluj.
Pozdrówki
Adam
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.