Witajcie !
Zeszły rok był niestety stracony. Miałem parę rzeczy zrobić przy Matyldzie ale ... Sami wiecie jak było. W sumie to tylko trochę popływaliśmy z bratem jego kabinówką a Matylda w ogóle nie była na wodzie. Zajmowałem się jakimiś dziwnymi rzeczami Na przykład próbowałem zrobić miedziane okucia na drzewce. Nie wszystko mi wyszło tak jak chciałem ale jak zwykle wiele się nauczyłem i pewnie jeszcze jakieś zrobię Chociaż drzewca okute miedzią.
Ale w końcu się wziąłem i za łódkę
Zdemontowałem te boczne miecze i zrobiłem skrzynkę mieczową
i szybrowy miecz.
Największy problem miałem z wypiłowaniem dziury w dnie łodzi. Jest chyba jakaś blokada psychiczna żeby w dnie robić dziurę ale w końcu się przemogłem.
Przyklejona, przykręcona i zalaminowana. Chyba jej nic nie wyrwie. Wygląda, ze miecz też pasuje.
I gotowa do sezonu.
Dorobiłem jeszcze taki lekki wózek pod łódkę. Trochę jako slipowy ale mam blisko do wody z domu to i do samochodu zaczepię. Zawsze to łatwiej się poruszać. Dorobiłem w nim jeszcze takie uszy na belce i dyszlu żeby lepiej lepiej łódka leżała i nie przesunęła się na boki przypadkiem.
Miałem jeszcze lugrowy żagiel uszyć ale jakoś schodzi. Może w tym sezonie się uda bo drzewca mam. Zobaczymy
A teraz spakować resztę i na wodę
A tu już 2022. Budujcie łódki. Pozdrawiam
Dory Matylda« poprzednia | następna »Dory Matylda 2022 |
---|
Komentarze
chociaż jak się tak zastanowić to pewnie twarde lutowanie było :)
Odnosnie spawania ??? Jak? Oprawy nozy Tanto, miedziane, lutowalem srebrem.
Do duzej lodzi nazbieralem troche brazu i mysle cos odlac z niego. Jak spawac braz. Dawniej wszelkie okucia byly z brazu.
Pozdrawiam, miecz i skrzynka w twej lodzi bardzo OK.
Andrzej
Dzięki :)
Pozdrawiam,
Adam/koszut
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.