Tak jak przewidywałem najwięcej czasu zajęło mi przygotowanie mojej "małej stoczni". W starym garażu oprócz masy róznych gratów stała niepotrzebna ściana oraz garbus zwany "groszkiem". Po gruntownych porządkach, które trwały prawie 2 miesiące (na okres wakacji zawiesiłem pracę), wreszcie mogłem kupić materiał, wyrównać podłoże, rozłożyć folię gruntową i zacząć pierwszą "grubszą" rzecz. Formatki wyciąłem zgodnie z planami konstruktora z mdf o grubości 19 mm i jak na razie wszystko idealnie pasuje.
Heling muszę skończyć za 2 tygodnie, bo wytną się na maszynie CNC u p.Wiesława pierwsze wręgi.
Meaban - inaczej MarUla - ołów na balast« poprzednia | następna »Meaban - inaczej MarUla - Mieszam żywicę i laminuję wsporniki podłogowe |
---|
Komentarze
Czekamy na dalsze wieści...
Groszek jest świetny - zawsze mi się marzyło takie autko.
Pozdrówki
Adam
Ps ja, cienki bolek ciągle kupuję w kratach:(
Dużo zapału i czego tam potrzeba.
Jarek
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.