Zima nas tym roku rozpieszcza, temperatury jesienna więc pracy nie przerywamy. :)
1. Ster
a) Laminujemy w piwnicy wcześniej wyprofilowaną płetwę i gardę (jarzmo) steru. Płetwa to 2 warstwy sklejki 10 mm, jarzmo to 2x10mm na zewnątrz, wewnątrz 2x12mm. Wszystko mocno ściśnięte i sklejone E5+PAC, wzmocnione śrubami. Po oblaminowaniu trochę szpachlowania, szlifowania i malowanie. Malowanie to najpierw 2xOliva Bosman 54 biała, malutkie szlifowanie i to co pod wodą białym antyfoulingiem, to co nad wodą białym Epifanesem Poliuretanowym UV. Zdjęcia płetwy gdzieś mi się zawieruszyły, ale jak znajdę do wrzucę do kolejnej relacji.
Pierwsze przymiarki, ta większa część już oblaminowana tkaniną 200. Dół wzmocniony dębowymi deseczkami z frezem na sterburcie na linę przytrzymującą ster w wodzie.
Wyciąłem też "stoper" (tak go nazwałem, bo szczerze mówiąc nie wiem jak to się nazywa :) ) na linę od podnoszenia steru. Stoper będzie przykręcony w górnej części steru. Lina będzie miała dwa wykonane z drewna wałeczki, które będą ją blokowały na pozycjach "ster w wodzie" i "ster podniesiony".
Dalsza relacja wkrótce....
2. Gdy w garażu ok +4C i więcej to:
a) wkleiliśmy jedną deseczkę :)
b) uporaliśmy się z dziobnicą, pięknie pasuje.
c) pierwsza warstwa faslzkilu przyklejona ! :) Fajnie, że garaż jest niski, to można było dobrze docisnąć. Te rury na zdjęciu to rozpory własnej produkcji ze śrubą rzymską z dwóch stron.
No i najważniejsze, że jest równo ! :)
Jak zima pozwoli będziemy ciągnąc falszkil w górę.
4. Cęgi masztu
Narysowałem rysunek techniczny, tata wyciął i pospawał. :) Najpiękniejszy prezent pod choinkę. :) Żona stwierdziła, że za rok poszuka na złomie jakiegoś żelastwa, skoro jestem taki uradowany. :)
MarUla – tak się będzie nazywać cz. 22« poprzednia | następna »MarUla – tak się będzie nazywać cz. 20 |
---|
Komentarze
pozdrawiam.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.