SzkutnikAmator.pl

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki
Home Pasja 384 budowa T.K pasja 384 cz IV

pasja 384 cz IV

Email Drukuj PDF

W częsci czwartej przedstawiam wykonanie masztu oraz bomu jak i wyklejenie obłogiem mahoniowym pokładu małej pasji

 

Maszt powstał z ośmiu elementów tzn listew sosnowych sklejonych w jedno po grubości i długości

 

 

Increase

Klejenie do grubości

Increase

Widoczne zakosy w stosunku 1:15 , oczywiści wykonane ręcznie

Increase

Increase

klejenie po długości, z ośmiu elementów zostały tylko dwa

Increase

Praca nad likszparą środek fi 12 mm wykonałem frezarką natomiast wejście 4mm zebrałem po dwa mm z każdej strony dwóch listew strugiem ręcznym

IncreaseIncrease

Tu maszt jeszcze w dwóch kawałkach

Increase

i  wreszcie w jednym

Increase

profilowanie masztu strugiem ręcznym odbyło się po matematycznym wytrasowaniu ośmiokąta potem szesnastokąta i do owalu.

IncreaseIncreaseIncrease

dowód na pracę ręczną przy profilowaniu masztu

Increase

Maszt jest o tyle trudny ponieważ jest elementum długim a że pracuje sam to trzeba się nakombinować na noszeniu mocowaniu tego materiału do obróbki itp. ponadto ma zmienne profile tzn średnice na całej długości i trzeba tego pilnować. Jest z pewnością ciekawym elementem w całej budowie jachtu.

Maszt przed bejcowaniem

Increase

 

zabejcowany i zabezpieczony epinoxem 12 lakierem

Increase

Z bomem postąpiłem analogicznie a że ma jedynie 2,1 m a nie 5,7 to nie było z tym problemu.

Po obrobieniu się z drzewcami zabrałem się za klejenie obłogu 1,5mm epidianem 5 z Z1 . Do wyganiania powietrza naciąłem listew 5mm grube i oklejone tasmą

IncreaseIncrease

Po zdjęciu ok 2 tys zszywek i namoczeniu wodą destylowaną po to by zamknęły się dziurki po zszywkach. W paru miejscach miałem niedoklejki ale szybko się z nimi uporałemIncrease

 

Czas na odbojnice z machoniu i listwy wewnątrz kokpitu

IncreaseIncreaseIncrease

Increase

 

żaglówka jest oblaminowana wyszpachlowałem ją epoksydem lg 385 z utw hg 386 z domieszką mikrobalonów, walka wraz ze szlifowaniem i kilkukrotnym szpachlowaniem trwała tydzien i dzis wiem po zagruntowaniu podkładem epoksedowym ,że się udało

IncreaseIncrease

Po zagruntowaniu

Increase

Postanowiłem wykonać samodzielnie bloczki

IncreaseIncreaseIncrease

Składanie klocków

IncreaseIncreaseIncreaseIncreaseIncreaseIncreaseIncrease

 

klapy forpiku i achterpiku oraz ich zamknięcia

IncreaseIncreaseIncrease

Jarzmo steru

IncreaseIncrease

Wylewanie ołowiu do steru oraz miecza.

Increase

 

cdn

 

 

 

 

 

 

Poprawiony: piątek, 29 sierpnia 2014 18:50  

Komentarze  

 
#1 kornel wieczorek 2014-08-25 07:06
piękna będzie :)
pozdrówki
 
 
#2 sf153 2014-08-25 09:19
dziękuję,przyznam ,że uzależniające to budowanie:)
 
 
#3 Skalpel 2014-08-28 21:44
Aż zadroszczę... Naprawdę śliczna będzie. Ciekawe jak ten fornir się sprwadzi w praktyce :-) Wygląda niesamowicie.

Ten falochron w kokpicie raczej nie będzie przydatny, a tylko będzie uwierał :-)
Chlapaniu wody nie zapobiegnie... Jak się wbijesz w falę, to nie pomoże nawet 10 cm... Przerabiałem to ostatnio - cała załoga mokra po uszy :-)

Podziwiam i czekam na następne fotki.
Piotrek
 
 
#4 sf153 2014-08-29 19:07
Cześć Piotrek.

Miło ,że akurat Ty piszesz, śledziłem twoje przed kilkuletnie zmagania z budową i śledzę ambitne naprawdę nisko kosztowe żeglowanie.Gratulacje. Może we dwóch ruszymy trochę żeglugę małymi bezkabinowymi mieczówkami naszym morskim wybrzeżem?
Co do obłogu naprawdę nie wiem jak się zachowa, 95% powierzchni jest sklejona epoksydem że nie ruszysz w paru miejscach czuję że pod ręką jest taki inny odgłos niedoklejenia i to mnie martwi ale na to kładę siedem osiem warstw lakieru i zobaczę w eksploatacji jak się zachowa.Jak się podniesie trudno będę naprawiał.
Wewnętrzne listwy w kokpicie to nie falochrony wypuściłem je 5mm zaledwie w tyłek nie piją a zadaniem ich jest stworzenie obrysu dla tentu a jak będą w tyłek piły to je zjadę strugiem bez problemu.

Prace mają się ku końcowi i z pewnością efekty przedstawię
Pozdrawiam Tadeusz
 
 
#5 Skalpel 2014-08-29 22:30
Cześć - propozycja godna przemyślenia, ale czy takie maluchy nadają się na pływanie w dalsze rejsy po morzu ? Mieszkam pięc minut od plaży i wiem , że Zatoka potrafi się wkurzyć... Na pewno radzą sobie w śliczna pogodę...

Chm... w sumie to bardzo kuszące :-) Koniecznie trzeba przedyskutować temat :-) Co o tym sądzisz ?
A może trasę bardziej jeziorową ? Bylem dwa razy na Zalewie i mam respekt - spokojne 2 B , a fale zaglądały do kokpitu... dosłownie parę cm... A wszystkie graty na wierzchu..

co do obłogu - bardzo chciałbym u siebie zrobić ładną podłogę i własnie myśle o takim wykonaniu - lekkie i łatwe do wykonania. Tak napradę podłoga to ostatnia modyfikacja Szuwarka - potem juz tylko drobiazgi...

Czekam niecerpliwie na dalsze fotki - jeśli epidian złapał ten fornir, to nie powinno być źle. Ale to będzie widać dopiero po jakimś czasie :-) A nie myślałeś na spinki mocowac jak to robią inni ? Wydaje mi się , że to działa....

Piotrek
 
 
#6 sf153 2014-08-30 08:09
Podłogę raczej bym po prostu pomalował ja tak zrobiłem u siebie. Jeżeli chodzi o pływanie po morzu to na pewno nie dalekie pływanie w głąb a w zdłuż plaży i z rozsądkiem w dobrą pogode. Zapoznaj się z artykułem : http://www.sail-ho.pl/archiwum/kulinski/2000/mieczowkapomorzu.html

a klejenie forniru na spinki nie praktykuję bo nie widziałem tego sposobu nawet nie wiem jakie spinki, tu na szkutniku znalazłem dwa sposoby na sznurek i zszywki i na listewki i z szywki , listewki wzbudziły większe zaufanie.
 
 
#7 Skalpel 2014-08-30 23:30
oczywiście chodziło mi o zszywki :-)

Piotrek
 

Niestety nie masz uprawnień do komentowania artykułów. Komentarze dodawać mogą tylko zarejestrowani użytkownicy portalu.

Zaloguj się!

Newsletter: Co nowego?



Wiadomość HTML?


Info

Witryna SzkutnikAmator.pl została utworzona, jest prowadzona i utrzymywana przez szkutnię adamboats.pl oraz sklep żeglarski SZTORMIAKI.PL

Wszelkie prawa zastrzeżone.