Witamy,
Dzisiejszy dzień można umownie uznać jako dzień narodzin Pasji,
ponieważ powstał kadłub łódki. Po dwóch tygodniach niełatwej
pracy w końcu widać efekty. Jest to niewątpliwie zastrzyk motywacji, kiedy
można już popatrzeć na łódź.A tu projekt nie rozpieszcza. Dużo pracy trzeba wykonać zanim
powstanie kadłub - przy grodzi i skrzynce mieczowej.
Później ukosowanie, klejenie. A dni lecą...
Ponieważ z każdej zamieszczonej tu relacji czerpaliśmy trochę wiedzy, więc sami staramy
się dość obszernie opisać prace przy łodzi. Mamy nadzieję, że sie przyda. Staramy sie pisać na bieżąco,
ponieważ pamięć jest ulotna.
Tak więc po kolei.
1. Klejenie dna. Dobrze ciąć z naddatkiem, ponieważ dziób przesunął się o 1 cm, pomimo, że
bardzo uważaliśmy (pisał o tym juz Skalpel). Powstało też kilka bąbli, które bedzie trzeba zaszpachlować
Dobrze, że zostało trochę drewna kominkowego po zimie :)
2. Następnie klejenie burt. Dobrze, że ten etap mamy już za sobą. Kleiłem nie docinane wcześniej kawałki - tylko arkusz sklejki przecięty wzdłóż na pół.
Całość ma około 5 metrów długości, więc przy podnoszeniu i przesuwaniu zawsze obawa, że klejone miejsce pęknie. W sumie nie wiem,
jak długo wiąże epidan, ale nastepnego dnia po klejeniu jak położyłem na chwilę jedną burtę na drugą to się skleiły. Sporo będzie przez to szlifowania, ponieważ przez to powierzchnia spoiny jest nierówna.
3. W trakcie klejenia dna i burt można było zając się innymi pracami: wycinanie i klejenie jarzma steru, wyciecie steru,
klejenie listew do grodzi, malowanie skrzynki mieczowej.
4. Trasowanie dna i burt oraz szycie:
Niebawem więcej fotek. Trzeba zamontować gródź, wręg montażowy i wszystko dobrze poustawiać. Na razie paweż jest niższa o 0,5 cm niż burty
Dno z kolej jest 1 cm dłuższe niz burty. Po wklejeniu grodzi i wstawieniu wręgu powinno być OK.
Nie mam " lekkiego pióra". Mam jednak nadzieję, że kto buduje to przejdzie przez tekst. Dla wszystkich innych dużo fotek
Pozdrawiamy
działamy dalej« poprzednia | następna »Coraz bliżej szycia... |
---|
Komentarze
Teraz - uwagi.
1. Najlepiej najpierw sklejać sklejki w całych arkuszach - potem trasować - inaczej się nie uda ale na szczęście czytałeś jak Skalpel budował łódkę,
2. epidian utwardza się około 24 godzin - ale jeśli temperatura jest niższa niż 15 stopni utwardzanie znacznie się przedłuża. Jeśli temperatura spadnie poniżej 9-10 stopni utwardzanie epoksydu zatrzymuje się aby ponownie ruszyć po wzroście temperatury do około 12-15 stopni. W nocy na pewno temperatura spadła poniżej 12 stopni (a może i niżej) w związku z tym utwardzanie epoksydu znacznie się przedłużyło.
Stąd wnioski: jesli kładziesz jedno na drugie koniecznie przekładaj folią - nic się nie stanie.
Jeśli widzisz że temperatura spada - musisz być cierpliwy
szlifowanie dopiero po całkowitym utwardzeniu bo inaczej zalepisz papier ścierny i nic więcej. Najlepiej daj sobie 48 godzin i dopiero po tym czasie szlifowanie.
Uwaga - zanim skleisz dno z burtami - wstaw na wkręty ławki czy inne rozpory bo inaczej później będą problemy z dopasowaniem....
Dłuższe dno to nie problem gorzej jak by było za krótkie
Ciągnij dalej bo sezon tuż tuż...
Pozdrówki
Adam
Drugi temat - Adam - masz wieksze doswiadczenie w klejeniu - ja słyszałem że temperatura poniżej 18 stopni uszkadza proces twardnienia epidianu - czyli obniża wytrzymalość spoiny, a ten element jest dość krytyczny dla konstrukcji tej łódki. Tym bardziej , że podczas montażu z grodzią ten sposób klejenia dna nie wzmocni łączenia.
Mateusz , czy zaproszenie nadal aktualne ? Oblookałbym co tam montujecie
Pozdrawiam Piotrek
Zapraszam oczywiście. Zaprezentuję na miejscu zalety drewna kominkowego. Myślę, że ciężar ma odpowiedni :)
Z mojej i i innych szkutników wiedzy wynika że nic się złego nie dzieje z epoksydem. Po spadku temperatury - proces utwardzania się zatrzymuje - a po podniesieniu ponownie rusza dalej. Zauważ że jest to zupełnie inna reakcja chemiczna niż utwardzanie poliestrów które w sytuacji zbyt niskiej temperatury mogą już w ogóle się nie utwardzić.
U mnie ten problem nie występuje ponieważ pracuję w pomieszczeniu i mam ogrzewanie. Ale zdarzyło się już że kleiłem w nieogrzewanej części hali i w nocy przyszło duże ochłodzenie. Epoksyd utwardził się dopiero po 48 godzinach.
Pozdrówki
Adam
Jak nie masz innych ścisków niż grawitacja i drewno kominkowe, to przynajmniej skręć to razem na wylot wkrętami przez 2 dechy, przynajmniej będzie to NAPRAWDĘ ściśnięte. Użyj wkrętów "z szyjką" czyli bez pełnego gwintu. Jeżeli coś jest "za długie" lub "za krótkie, to znaczy że nie dojdziesz do założonego kształtu.
Ja robiłem u siebie klejenie typu B , a połączenie Mateusza wygląda na C. Jeśli tak to teraz pytanie , czy tam jest laminat , czy sam epidian. Jeśli sam epidian - no to ja by sugerował rozciąć to wszystko i zrobić łączenie jeszcze raz robiąc laminat , miast samego kleju. Zwracam uwagę bo na fotce jakoś nie widzę szkła , a tylko sam klej.... matowy jakiś taki, ale może to od tej wilgoci... Łódka jest płaskodenna, co powoduje , że ma tendencję do walenia dnem po falach. Objawia się to zwłaszcza podczas pływania na silniku - kadłub wpada w nieprzyjemne drgania i to połączenie może trzasnąć. Mateusz - jak to tam jest ? Podaj kontakt do siebie - zdzwonimy się
Może Adam się wypowie ?
Piotrek
Łączenie mam typu C. Jest to epidan z PAC i mikrobalonami. Niestety bez tkaniny szklanej...Sugerowałem się zdjęciem z budowy Królowej Słońca . Jest tam zdjęcie przekroju łączenia i też nie widać tkaniny?? Nie zerknąłem do instrukcji i będę musiał poprawić tą spoinę. Napisz mi Twój e-mail
Cały pomysł tego połączenia polega na tym , że sam klej nie jest mocny, ale jeśli wypełnisz go płótnem , matą szklaną wytrzymałość wzrasta znacznie. Bajer z tym ściskaniem polega na tym , że sam epidian łatwo ścisnąć , bo wypłynie, ale nasączonej maty epidianem już nie tak łatwo i potem trzeba to szlifować , a tego przecież nie chcemy
Maty - płótna powinno być jak najwięcej - sprasowanie połączenia powinno dać efekt jaki widziałeś na fotce królowej słońca - ja bym nawet zaryzykował otwory na wylot i skręcenie na śruby - po sklejeniu otwory zalaminowało by się i masz mocne łączenie płatów sklejki. Ale ja nie ćwiczyłem tego typu łączenia więc wyrocznią bedzie tu chyba Adam
Łączenie typu B ma w Pasji 400 tą dogodność , że gródź z lukami wypada w miejscu klejenia i można dodatkowo klejenie wzmocnić jeszcze wkrętami - tak jest u mnie
Piotrek
przekrój wygląda u mnie dokładnie jak na tamtym zdjęciu. Nadmiar wypłynął ładnie. No ale to już nie istotne. Zamiast rzeźbić i tracić czas trzeba dokupić arkusz sklejki i wykonać dno jeszcze raz.Teraz mam już doświadczenie więc pójdzie dwa razy szybciej :) Burty się uratuje.
Wytrasuj sobie cięcie, albo nawet i bez cięcia - tylko strugiem zbierz nadmiar epidianu , aż do drzewa i spokojnie wylaminuj połączenie matą czy płótnem szklanym - na to folia - przekładka i solidny docisk. Nie będziesz musiał sie męczyć z ponownym ustawianiem . Tylko zamiast tych pniaczków pomyśl o jakimś solidniejszym dociśnięciu. Po utwardzeniu sie jednej strony obrócisz wszystko i usuń epidian i wylaminuj połaczenie. O estetykę klejenia domyślam się, że sie nie martwisz, bo wtedy byś wybrał metodę klejenia B ( będzie malowanie farbą
Podeślij ten telefon - właśnie kończę pracę
Piotrek
Co do C - to po prostu trzeba porządnie wylaminować.
Aby połączenie typu C było efektywne wystarczy porządne zlaminowanie z użyciem wałka metalowego do odpowietrzania laminatu. Ale nie wylaminowanie poprzez lanie żywicy na matę czy tkaninę tylko trzeba się do tego przyłożyć.
Najpierw saturować sklejkę - czyli nasączyć samą żywicą (oczywiście z utwardzaczem, Jak pierwsza warstwa wsiąknie w drewno - poprawić drugą warstwą i laminować stopniowo zwiększając łatę maty, tak aby kolejna warstwa łapała kawałek dalej.
Czyli zacząć od węższego paska - potem na to szerszy , i jeszcze szerszy aż dojdzie sie do poziomu. Wtedy ostatni pasek który delikatnie będzie "wystawał" ponad grubość sklejki.
Oczywiście całość robimy mokre na mokre dokładnie wałkując aby usunąć powietrze z warstw. Po utwardzeniu szlifujemy epoksyd dochodząc do wymaganej grubości sklejki. Niestety zajmie to więcej czasu ale będzie wykonane prawidłowo. Uwaga - do laminowania epoksydem stosuje się maty proszkowe - inne niż do laminatów poliestrowych.
Następnie obracamy sklejkę i robimy to samo.
Wykonanie tego poprzez dociskanie jest uproszczeniem które nie zawsze daje dobre efekty.
Nadal trzeba się dobrze przyłożyć do laminowania bo sam docisk niewiele daje jeśli laminowanie jest kiepskie.
Pozdrówki
Adam
nie lepiej kleic z naklatka jak wariant A?
Duzo prosciej w warunkach polowych o wlasciwy docisk. Docisk kleju to podstawa wytrzymalosci spoiny. Wg zasady "klej trzyma, tam gdzie go nima" Czyli im mniej tym lepiej.
Skrecajac zlacze na czas klejenia od strony nakladki przez sklejane arkusze do dodatkowej deski od drugiej strony mamy gwarancje dobrej wytrzymalosci. Zrobienie plaskich ukosow na wiekszej powierzchni by dobrze dolegaly do siebie nie jest latwe. Ja swoja Pasje kleilem z nakladkami i dobrze one wyszly. Lodka ciagle plywa
A, i jeszcze uwaga do wypelniacza. Microbalony sa dobre na szpachlowanie kadluba przed malowaniem, ale nie do klejenia.
Pozdrawiam
I tym się chyba skończy. Od wewnątrz nakładka jak w wariancie A.
Od zewnątrz natomiast zeszlifuję ten epidan i zrobię laminat - tym razem już z tkaniną szklaną
Trochę po czasie, bo dawno tu nie zaglądałem, ale dla potomności dopowiem, że w tym miejscu Królowa Słońca ma po trzy warstwy tkaniny na stronę. Nałożone mniej więcej tak jak pisze Adam tzn. nasączenie sklejki, na to najwęższy pasek tkaniny i tampowanie pędzlem, by usunąć powietrze. Na to szerszy pasek i tampowanie, a na koniec najszerszy pasek i oczywiście tampowanie. Tydzień wcześniej z nabytej życiowo nieufności zrobiłem w ten sposób próbne połączenie dwóch kawałków sklejki. Po tygodniu próba siłowa i drewno obok poszło w mak, a spoina ostała się cała
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.