Witam!
Chciałbym pogratulować spostrzegawczości i podziękować za zwrócenie uwagi P. Piotrowi, który w komentarzu do poprzedniej części wskazał podejrzany element na jednej z fotek. Faktycznie jest to sęk, o którym wiedziałem / miałem go naprawić/ ale zapomniałem. W trakcie montażu wzdłużnika doszedłem do wniosku że jest niegroźny - przebiegał ukośnie pozostawiając z drugiej strony 3/4 nieskażonej powierzchni. miałem zająć się nim później - jednak całkiem wyleciało mi to z głowy . W tej chwili jest już niegroźny - od strony wewnętrznej przykleiłem nakładkę ze sklejki 8mm / 300 mm x 50 mm/ od zewnętrznej w widoczną rysę wcisnąłem przy pomocy strzykawki trochę kleju. Wszystko to ściśnięte odpowiednio ściskami "zrosło się" i nie stanowi /ten sęk/ żadnego zagrożenia. Zainspirowany uwagą Piotra przejrzałem jeszcze raz wszystkie wzdłużniki - znalazłem jeszcze dwa takie podejrzane miejsca /zostały potraktowane w ten sam sposób jak "sęk P. Piotra".
Poniżej feralny sęk:
Potraktowany nakładką ze sklejki i klejem i ściskami:
Efekt finalny:
Jeszcze raz podziękowania dla P. Piotra Białego.
Pozdrawiam "andach"
Sztrandek 650 cz. 10« poprzednia | następna »Sztrandek 650 cz. 8 |
---|
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.