SzkutnikAmator.pl

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki
Home Pasja 450 "Szuwarek" - budowa żaglówki Łódką do marzeń – czyli jak powstała moja Pasja 450 cz. 20 Daszek, bakisty, zniszczona knaga itd

Łódką do marzeń – czyli jak powstała moja Pasja 450 cz. 20 Daszek, bakisty, zniszczona knaga itd

Email Drukuj PDF

Witajcie. W dniu wczorajszym udało mi się wreszcie zwodować Szuwarka i wykonać testowe pływanie po bardzo intesywnych ostatnich pracach. Podłogi nie zrobiłem, zwyczajnie z braku sensownego pomysłu na wykonanie - zysk z niej nie wielki , pracy bardzo dużo, mozliwe problemy po wykonaniu trudne do przewidzenia...

Postanowiłem w tym roku zrobić zadaszenie nad łódką , aby słońce podczas planowanego rejsu nas nie zniszczyło. Wypad ma się odbyć z Gdańska, aż do Jezioraka,  gdzie planujemy trochę popływać na żaglach. W sumie nic niezykłego , poza tym że będziemy płyneli Szuwakiem w 4 osoby :-) . Więc jest to wyzwanie które trzeba było zorganizowac 30 lat temu :-) Z pewnoscią będzie fajna zabawa, a wykonane zadaszenie pozwoli nam przetrwać i silne słońce i nawet niezbyt mocny dzeszczyk.

Increase

Przed wyprawą, jako że musimy zabrać więcej bagażu niz zwykle przygotowałem z Zalesiem bakisty. Powiększylismy je dość zancznie, a ja je dodatkowo wyłozyłem wykładziną dywanową , aby styropian się za bardzo nie sypał. W sumie efekt przeszedł moje oczekiwania :-)

Tylny achterpik robiłem prawie dwa tygodnie na czworakach... mega trudne zadanie przy układaniu kawałków styropianu, aby dokładnie wypełniały pustą przestrzeń. Na szczęscie styropian był z moich zapasów z czasów ocieplania bloków w Brzeźnie :-). Przy okazji mimo juz 7 roku jak jest ten styropian, to nie zauważyłem efektu jego zanikania , który podobno wystepuje - nie wiem może to zbyt krótki okres czasu, a może styro dobrej jakosci :-)

Increase

Klapę też wypełniłem styropianem.

Increase

Po włożeniu wykładziny od razu lepiej :-) Teraz będzie trzeba buty zdejmować przed pakowaniem :-)

Increase

Trzy kanisterki na paliwo mieszczą się teraz bez problemu. Robek wymienił w nich usczelki na gumowe i teraz nie ciekną. I jeszcze np pompkę do materacy zmiescimy. Wymieniłem też uszczelki przy klapach - warto je dokładnie równo przyklejać, tak by nie wychodiły poza obrys wzmocnienia klapy, bo wtedy nie wciskają się tam gdznie nie trzeba i lepiej uszczelniają. I dzieki temu nie rwą się przy zamykaniu i otwieraniu.Increase

Forpik również tak zrobiłem, z tym że nie układalismy tak cierpliwie styropianu , tylko cały jest wypełniony pakowymi woreczkami z powietrzem , jakich uzyłem do wypełnień by półpokładach. Styropian jest tylko ułozony na same wykończenie. mniej więcej do końca skrzyni miecza. Efekt końcowy na ponizych fotkach :-) (Przed odkurzaniem )

Increase

Próba bagażu :-) - Ciekawe jest to , że w zasadzie mamy darmowa lodówkę, bo ze wszystkich stron jest kilkucentymetrowa warstwa styropianu. Piwo nawet w upalny dień pozostanie chłodne, efekt dał się zauważyć juz nawet poprzednio :-)

Increase

Mieści się całkiem sporo w porównaniu oczywiście do tego co było poprzednio. Klapę też wypełniłem styropianem i okleiłem wykładiną. Myślę , że udało mi się duzo dokładniej wypełnic pustą przestrzeń niz poprzednio. Woreczki fajnie się same układają , ale styropian trzeba bardzo dokładnie docinać i układać.

Increase

 

Daszek postanoiłem wykonać z prętów szklanych - pomysł podunąl mi Witek z Psychoterapii - pozdorwienia :-) Pręty zakupione w Decatlonie po 50 dych z paczkę. W sumie kupiłem dwie paczki , bo chciałem aby daszek był nieco większy niż sama łódka.

Increase

Konstrukcja , a la'parasol - najprościej jak się da - nawierciłem otwory w bomie i tam poprzetykałem szklane pręty. Na nich rozpinam pałatkę z materiału planedekowego kupionego w Surtexie w Gdyni.

Increase

Całosć wisi na bomie - tył daszku rozkłada się , aby było łatwiej płynać, siadać wysiadać itd. Generalnie wydaj się, że to działa. Obawiam sie jedynie silnieszych podmuchów wiatrów - w sumie to dosc delikatnia konstrukcja. Chyba zakupię jeszcze jedną taką paczkę prętów. Na wszelki wypadek.

Increase

Poniżej tył rozwinięty na pełna długość. Układa się tak trochę słabo , ale myślę że powinien spełnić swoje zadanie - silne śłońce juz nam nie groźne, słaby deszczyk pewnie też wytryma. Przy silnych wiatrach i silnym deszczu i tak pewnie od razu parkujemy gdzie się da :-) Zawsze też mogę bardzo obnizyć ten daszek i tylko jeden straceniec będzie stał za sterem.

Increase

Widok od dołu  - sklejone dwa pręty szklane , aby rufę zasłonić :-)

Increase

Widok od dziobu - niestety zdejmowanie i zakładanie daszku jest dosc pracochłonne, a konieczne przy składaniu masztu. Tu jednak pomocny będzie bloczek, aby nie trzeba było wyskakiwac na dziób do szekli od sztagu.

Increase

i z boku... teraz tak myslę , że można było jeszcze z folii zdrobić szybkę na dziobie. Mieli takie coś w Surtexie To moze i podczas deszczu by się dalo płynąć.

Increase

Materiał ma szerokosć 2 m - na krawędzi doszyłem pasek 10 cm aby pasował na długosc 4 elementów prętów szklanych i jeszcze troche wystawał.

Increase

Increase

 

Na koniec prac przed sedzonem, postanowiłem wymienić uszkodzoną w Rybinie knagę... planowałem ją naprawić przez sklenie z wyłupanym fragmentem, ale tak dobrze schowałem wyłamany kawałek (tak żeby go nie zgubić) , że nie mogłem go teraz znaleźć i po porostu w końcu zrobiłem knagę na nowo. Ale to chyba lepsze rozwiązanie.

Increase

Niestety uszkodzona kanaga broniła się zaciekle i w końcu postanowiłem wyjąć ja pa kawałeczku :-) Poniżej zdjęcia z walki :-)

Increase

Ostatecznie dłutkiem wycianłem :-)

Increase

Knaga wymieniona - wyglada identycznie :-) Drewno - podono biały buk - podziekowania dla kolegi Łukasza który mi zorganizował kawałek drewna z którego ją wykonałem.

Increase

Dodatkowo przy knagach zamontowałem uszka , aby uniknąć wyłamania ich przy cumowaniu. Pół dnia szukałem po Gdańsku odpowiednich uszek.

Nasz zjazd do wody w porcie niestety słuzy chyba za wysypisko gruzu... szkoda...

Increase

Jednak jakoś dalismy radę zwodować i się rozstawić.

Increase

Następnym razem trzeba będzie wyciąc troche trzcin i troche popracowac łopatą. Wreście cień nad głową, jak zawiewało to nawet chłodno sie trochę zrobiło...Ale jak by nie było zupełnie inny komfort pływania.

Increase

Na próbę roztawiliśmy daszek na całosć. Dało sie to wykonac bez większego problemu.

Increase

Wykonalismy też próbne cumowanie z zamontowanym daszkiem - jak widać wszysto ok.

Increase

Posumowujac ostatnie prace - tradycyjnie wszystko na ostatnią chwile i trochę tak na łapu capu. Myślę , że materiał na daszek wybrałem jednak kiepski, bo jest sztywny i chyba jednak dość deliatny. Jednak próbne pływanie przeszedł bez problemów. Dwókrotnie złozylismy go na wodzie i zamontowalismy. Nic się nie połamało, ani nie rozdarło.

Zadaszenie nie wyglada zbyt elegancko, ale wygląd nie ma tu dużego znaczenia, chodzi o zapewnienie nam lepszego schronienia gdyby było bardzo gorąco lub trochę deszczowo. Słabym punktem całości konstrukcji jest , to , że do mocowania potrzebny jest maszt, a na rzekach raczej nie jest on potrzebny i trzeba go składać przed kazdym mostem. A  tych po drodze jest całe mnóstwo , więc ogólnie zobaczymy co mi z tego wszystkiego wyszło. Zależało mi jednak aby nie robić juz żadnych uchwytów i otworów w kadłubie jachtu , bo w zasadzie daszek nie będzię czesto używany, a to chyba udało mi się spełnić.

 

Pozdrawiam Piotrek

 

Poprawiony: niedziela, 19 lipca 2015 21:38  

Komentarze  

 
#1 Teodor Tomicki 2015-07-20 19:40
Pozdrowienia z Irlandi
Prozba o relajcje z tej wyprawy /oczywiscie z fotkami/,
bardzo ciekawe pomysly.Dobrze ze sa pokazywane na Szkutniku!
Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam - Teodor
 
 
#2 Skalpel 2015-07-21 10:32
Witam - oczywiście relacja będzie i napisze czy te pomysły sprawdzą się w praktyce.

Pozdrawiam Piotrek
 

Niestety nie masz uprawnień do komentowania artykułów. Komentarze dodawać mogą tylko zarejestrowani użytkownicy portalu.

Zaloguj się!

Newsletter: Co nowego?



Wiadomość HTML?


Info

Witryna SzkutnikAmator.pl została utworzona, jest prowadzona i utrzymywana przez szkutnię adamboats.pl oraz sklep żeglarski SZTORMIAKI.PL

Wszelkie prawa zastrzeżone.